Mieszkańcy Rabki oraz pracownicy miejskiego szpitala protestowali na zakopiance przeciwko zerwaniu przez NFZ kontraktu z miejscową placówką służby zdrowia. Pracę może stracić 210 pracowników szpitala, a pacjenci będą musieli dojeżdżać do Krakowa lub Nowego Targu.
Jeśli fundusz nie ulegnie, pracownicy chcą iść do sądu i tam żądać odszkodowania. Tymczasem rabczański magistrat również walczy o szpital. Ewa Przybyło - burmistrz Rabki-Zdroju, złożyła odwołanie do krakowskiego NFZ. Jeśli to nie pomoże, zapowiada wizytę w centrali funduszu w Warszawie.
Szpital w Rabce niedawno wyszedł z długów m.in. dzięki postawie pracowników, którzy zdecydowali się na obniżenie swoich pensji o 10 procent. Teraz placówce grozi likwidacja...